Dawno nie pisałam o jedzeniu, lubię gotować choć nie zawsze wychodzi to tak jak miało być.
Tym razem jednak się udało!
Mój sposób na tartę jest prosty, w kuchni kieruję się zasadą mojej babci - "wszystko na oko i mniej więcej" jeszcze nie jestem tak świetną kucharką jak ona, ale jestem dobrej myśli, za 20 lat z pewnością wyjdzie!
Aby zaspokoić wyrzuty sumienia użyłam mąki żytniej pełnoziarnistej, piersi z indyka i dużo warzyw. Proporcje są następujące:
CIASTO
250 g mąki
ćwierć kostki masła
pół szklanki wody (nie musisz wlewać całej)
szczypta soli
łyżka oliwy z oliwek lub oleju
Wszystko pięknie zagniatam i wkładam do zamrażarki - na oko - na 10 min
W tym czasie robię FARSZ.
I tutaj jest pełna dowolność jak mam ochotę na tartę zazwyczaj jest to nie zaplanowane, więc robię farsz z tego co mam. Wczoraj były to:
250 g mięsa mielonego z piersi z indyka
1 mała cebulka czerwona
10 pieczarek
pół papryki
ćwierć woreczka mrożonej włoszczyzny
pół pęczka pietruszki
ząbek czosnku
ulubione przyprawy
Wszystko pięknie w odpowiedniej kolejności smażyłam na oliwie około 20 min :)
Teraz trzeba wyjąć ciasto z zamrażarki, rozwałkować i umieścić w blasze do tarty. Podpiec ciasto 15 min w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200 stopni (zawsze zapominam nakłuć je widelcem i obciążyć czymś ale może Ty nie zapomnisz :) sprawdziłam, że i bez tego jest jadalne )
SOS
Sos jest najprostszy w całym tym przedsięwzięciu, jest to połączenie:
ulubionych przypraw (sól, pieprze, zioła prowansalskie słodka i ostra papryka), śmietany (niestety najlepiej nadaje się 18% ) i jedno jajo. Wszystko pomieszałam i zalałam farsz.
Teraz już trzeba tylko piec 20 min i to wszystko, można jeszcze posypać serem żółtym ale ja tego nie zrobiłam :)
Jest to na prawdę bardzo bardzo proste! Raz tylko się nie udało gdy próbowałam zrobić dietetyczne ciasto - było tak twarde że nie udało się ugryźć!
Smacznego,
pozdrawiam OLA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz