wtorek, 7 maja 2013

Weekend majowy…:)


Pierwszy raz od kilku lat wyjechałam na tak długi czas, bo aż pięciodniowy weekend majowy. Decyzja o wyjeździe zapadła na dwa dni przed. Wieczór poprzedzający wyjazd poświęciłam na bardzo skrupulatne pakowanie. W pierwszej wersji chciałam leżeć do góry brzuchem i opalać się, do ostatniej minuty wierząc, że będzie dużo słońca. Szybko zmieniłam plany, zaczęłam się pakować. Zabrałam trzy zaległe książki, materiały z dwóch dwudniowych szkoleń i laptopa.
Cały weekend pisałam, planowałam i czytałam…
Czuję się świetnie J wróciłam pełna energii i chęci do pracy. Efekt murowany! Cele będą zrobione a marzenie spełnione J Taką właśnie mam pracę, pracuję z wielką chęcią i pasją aby spełnić moje marzenie!
W przerwach od czytania, pisania i planowania przyrządzałam posiłki, grill na takich wyjazdach to podstawa! Karkówka, szaszłyki, kręciołki z boczku, marynowana pierś, pyszne sałatki ze świeżych warzyw, nie mogło również zabraknąć kapusty kiszonej i piwka – uwielbiam!!!
W ciągu dnia spacery, wyprawy na ryby – znaczy ja łowię na kocyku z książką J a wieczorem ognisko.
Czas płynie tam inaczej, mogę spać do 11 budzik nie dzwoni, dzwonek w telefonie wyłączony, z resztą i tak nie było zasięgu, Internetu brak. Właściwie mogłabym częściej tak spędzać czas. Raz na dwa, trzy miesiące, czemu  nie?
Wieczorem gwiazdy a w dzień śpiew ptaków…




Pozdrawiam Ola Kubicka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz